Niebo w opowieściach (dla) dzieci i o dzieciach

Z Encyklopedia Dzieciństwa
Skocz do: nawigacja, szukaj

Aby mogły powstać opowieści dzieci o Niebie (również dla dzieci i o dzieciach), muszą wpierw istnieć narracje o Niebie ludzi dorosłych. Inspiracją do wyobrażeń jest Biblia (np. J 14,1-12; 1 Kor 2,9, 1 Tes 4,13-18 i in.). Alternatywnym źródłem rozważań jest światowej rangi dzieło – Boska komedia Dantego Alighieri. W literaturze polskiej, pozostającej od stuleci w kręgach oddziaływania Pisma Świętego zwłaszcza zaś Nowego Testamentu, temat ten jest niezwykle nośny. Śmierć i perspektywa wieczności pojawia się w literackiej i malarskiej spuściźnie średniowiecza. Natomiast renesansowym arcydziełem o zgonie i pośmiertnym losie dziecka pozostają bez wątpienia Treny Jana Kochanowskiego (cykl XIX utworów z 1580 roku). Rozpaczającemu ojcu zjawia się w śnie (Tren XIX – Sen) jego własna matka z wnuczką na ręku. Przekonuje, że w Niebie nie doświadcza się chorób, nieszczęścia, starości i śmierci. Człowiek będzie tam oglądał Boga: „Twórcę wszech rzeczy widziem w Jego majestacie, / Czego wy, w ciele będąc, prózno upatrzacie”[1]. Humanistyczna mądrość Kochanowskiego i poetycka wykładnia nauki o Niebie uczą dystansu wobec doczesnego świata. Wiek Urszulki, nieobciążenie jej duszy grzechami działają tylko na korzyść jej zbawienia. Wszystko zatem potoczyło się wedle praw wyższej sprawiedliwości. Człowiek renesansu zrozumiał, że było to „złotym środkiem” w osiągnięciu wiecznej szczęśliwości: „Póki jej zamierzony kres był, poty żyła”[2]. Kochanowski wyraził w ten sposób przekonanie chrześcijan, że człowiek umiera wtedy, gdy jest najbardziej godzien przyjąć łaskę zbawienia.

Innym arcydziełem literatury polskiej o bytowaniu dzieci w krainach transcendencji są Dziady Adama Mickiewicza, zwłaszcza Dziady część II. Poeta na mocy licentia poetica rozróżnia Raj od Nieba: „W raju wszystkiego dostatek, / Co dzień to inna zabawka: / Gdzie stąpim, wypływa trawka, / Gdzie dotkniem, rozkwita kwiatek. / Lecz choć wszystkiego dostatek, / Dręczy nas nuda i trwoga, / Ach mamo, dla twoich dziatek / Zamknięta do nieba droga!”[3]. Dzieci potrzebują dwóch ziarnek gorczycy w myśl wykoncypowanej przez poetę, rzekomo ludowej zasady: „Kto nie doznał goryczy ni razu, / Ten nie dozna słodyczy w niebie”[4]. Niebo jest utęsknionym miejscem, gdzie istnieje miłość, więc i miłość mamy.

Nieco inna, o Nietzscheańskim zabarwieniu, perspektywa pojawia się w poezji Bolesława Leśmiana. Religijny sceptycyzm emanuje z wierszy W czas zmartwychwstania, Po śmierci, Pogrzeb, W nicość śniąca się droga czy z liryku wydanego pośmiertnie [Wyruszyła dusza w drogę… dzwonią we dzwony] ze znamiennymi passusami, negującymi prawdę o radości obcowania z Bogiem „twarzą w twarz” (Rdz 32, 31; I Kor 13,12): „Jakże spocznę w twym obłoku – z ziemią w rozłące, / Kiedym lasom odmówiła i mojej łące!” oraz „Jakże mogę się weselić z tobą w przestworze, / Kiedy śmierci twej pożądam – Boże, mój Boże”[5]. W tym kontekście należałoby odczytać wiersz pt. Urszula Kochanowska – utwór formalnie nawiązujący do Trenów Kochanowskiego. Tytułowa bohaterka pragnie, by w Niebiosach wszystko było takie same, jak w Czarnolesie. Wymarzoną krainą szczęśliwości jest bowiem dom rodzinny – praobraz Raju w wyobraźni dziecka, które ten dom utraciło. Pojawienie się w Niebie sprawców dobrostanu – rodziców wydaje się cenniejsze niż spotkanie z samym Bogiem: „Więc zrywam się i biegnę! Wiatr po niebie dzwoni! / Serce w piersi zamiera… Nie!... To – Bóg, nie oni!...”[6].

Literatura adresowana bezpośrednio do dzieci respektuje zasady funkcjonowania psychiki dziecięcej: gdy dziecku kogoś lub czegoś brakuje, marzy ono, że odnajdzie te wartości w Niebie: mamę, tatę, dziadka lub babcię, kochanego psa lub kota, pluszowego misia, lalkę lub samochody. Dzieci głodne marzą o jedzeniu; bite – o bezpieczeństwie; chore – o stanie, kiedy już nic nie boli; spragnione czułości – o kochającej osobie. Nie wyobrażają sobie też Nieba bez Boga: „Niebo to nie to, co widzimy, jak podniesiemy głowę do góry, tam mieszka Bóg”[7]. Ta zasada uchwycona została również w książce dla dorosłych, ale mówiącej o dziecku – w Poczwarce Doroty Terakowskiej. Bohaterka powieści – chora na zespół Downa Marysia („Myszka”) najbardziej lubi przebywać na strychu. W jej żywej wyobraźni urasta on do rangi „Ogrodu”. Dziewczynka doznaje tam złudzenia kontaktu ze stwarzającym świat Bogiem, z Wężem z Raju, z Adamem i Ewą[8]. Kiedy umiera, wstępuje do niebiańskiego Ogrodu, nad którym unosi się niewidzialny, lecz słyszalny i odczuwalny psychicznie Bóg. Widzi, że wszystkie dzieci, bardziej nawet niż ona niepełnosprawne i kalekie – tzw. „Dary Boga” – mogą tańczyć. Wstęp do takiego właśnie Nieba był największym marzeniem dziewczynki: „Gdzie chcesz jechać, Myszko…? A Myszka odpowiada cichutko: „Tam, gdzie wszyscy tańczą…”[9].

Z literatury adresowanej do dzieci i młodzieży, a poruszającej temat Nieba, można wymienić anonimowe epitafium: „Janku i Tadziu, / Otrzyjcie łezki z liczka / I smutek z czołek. / Nic wam nie grozi! / Wasza mała siostrzyczka, / Biały aniołek / Modli się za was do Bozi”[10] (charakterystyczny jest tu stereotyp: zmarłe dziecko = ‘aniołek’), a także utwory należące już do klasyki literatury, jak np. Bracia Lwie Serce autorstwa Astrid Lindgren. Powieść przedstawia historię dwóch braci – umierającego na suchoty Karola („Sucharka”) i jego dzielnego brata Jonatana, który ratując dziecko zginął w pożarze. Zanim to nastąpiło, Jonatan pocieszał brata, że istnieje kraina, gdzie „nie ma prawdziwego czasu”[11], do której po śmierci się odfruwa i w której jest wspaniale. Sytuuje się ona „po drugiej stronie gwiazd”: „Mówił, że z Nangijali pochodzą wszystkie bajki, bo właśnie tam takie rzeczy się dzieją, i ten, kto się tam znajdzie, ma przygody od rana do wieczora, a nawet w nocy”[12]. Autorka doskonale wyczuwała tęsknoty dziecięcego serca; wiedziała, że dzieci chore, smutne, unieruchomione na łóżku, marzą o zdrowiu, sile, urodzie, a także o przygodach i radości. Marzą też, by w Niebie były osoby, które ich za życia pokochały. Jeszcze bardziej w kierunku fantazji i mitologii idą Opowieści z Narnii Clive Staplesa „Jacka” Lewisa czy wielkie parabole Johna Ronalda Reuela Tolkiena (zwłaszcza początek utworu pt. Silmarillion, ponadto: Dwie wieże, Powrót króla, Hobbit czyli Tam i z powrotem). Niebo w Silmarillionie przybiera nazwę Ilmen, należy do świata Ea. Ale bliskie religijnemu wyobrażeniu Nieba są też Pozaczasowe Przestrzenie (ich przeciwieństwem jest Avakuma, inaczej: Kuma lub Pozaczasowa Pustka) i Aman (Nieśmiertelne Krainy, w których znajdują się Domy Umarłych). Zakamuflowane i subtelne przesłania chrześcijańskich prawd dotyczących Nieba niosą współczesnym dzieciom (i dorosłym) nadzieję, rozwijają też wyobraźnię.

Uwzględniając świat fikcji, należałoby zasygnalizować również obecność produkcji filmowych, wzorowanych zresztą zazwyczaj na powieściach bądź literackich wspomnieniach. Film Marcelino, chleb i vino (oryg. tytuł: Marcelino pan y vino, reż. L. Vajda, rok prod. 1955) w piękny sposób przedstawia chłopca o czystym i szlachetnym sercu, sierotę wychowywanego przez oo. franciszkanów, którego Chrystus zabiera do wymarzonego Nieba. Malec tego właśnie najbardziej pragnie – będzie mógł spotkać się tam i ze swoją mamą, i z Matką Bożą. Marcelino (Pabito Calvo) już wcześniej okazywał tęsknotę za Niebem, zadając pytania, czy „wszystkie mamy są w Niebie” lub „kiedy pójdzie [on] do Nieba” i „jak się idzie do Nieba”. W filmie Dziadek i ja (oryg. tytuł: Wide awake, reż. N.M. Shyalaman, rok prod. 1998) Joshua A. Beal (Joseph Michael Cross) dokłada wszelkich starań, aby poznać prawdę o pośmiertnym losie swego dziadka. Chce spotkać, doświadczyć Boga, aby móc w ten sposób uzyskać odpowiedź na nurtujące go pytanie, „czy z dziadkiem jest wszystko w porządku”? Josh, bardzo wrażliwy chłopiec, martwi się też o nieochrzczoną ciocię Denis, że może pójść do Piekła. Chory na raka kości dziadek, gdy jeszcze żył, okazywał pewność: „Wiem, że Bóg się mną zaopiekuje, kiedy tam odejdę”. Jego dewiza brzmiała: „Zawsze trzymaj piłkę w dwóch rękach i zawsze ufaj Bogu. Bóg się tobą zaopiekuje”. Dziadek i Josh razem chodzili do kościoła, chłopiec mógł obserwować, jak jego najczulszy opiekun przyjmuje Komunię św., jak trzyma w ręku różaniec i modli się na nim. Dowodem na istnienie Boga, a więc i Nieba był dla dziadka śnieg. Pojawienie się śniegu Joshua odebrał jako znak nie tylko Bożej, ale również dziadka („Świętych obcowanie”) obecności, bliskości. Drugim, niezbywalnym, dowodem bezpiecznego zakotwiczenia staruszka w zaświatach – było zapewnienie dane przez tajemniczą postać – małego Jezusa bądź Anioła. Ważnym motywem w tym filmie jest światło. Ma ono wymiar metafizyczny. Należy do pozawerbalnego sposobu komunikowania treści religijnych, do sygnalizowania obecności Sacrum.

Film Kiedy dorosnę (oryg. tytuł: Johnny, reż. D. David Morin, rok prod. 2010) opowiada o osieroconym chłopcu (Johnny’ego gra Jerry Phillips), chorym na ostrą białaczkę. Jego rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Chłopiec bardzo dobrze zna Pismo Święte, z pamięci odgaduje bądź recytuje cytaty z Biblii, jest głęboko wierzącym chłopcem, który przed śmiercią chce spełnić misję i otworzyć innych na działanie Słowa Bożego. To nie znaczy, że Johnny się nie boi, albo że pragnie śmierci. Nie chce umierać, bo odnalazł w końcu dom. Ale z drugiej strony dopełniło się jego powołanie – przyczynił się do nawrócenia całej rodziny lekarza. Niebo wyobraża sobie jako przestrzeń, gdzie nie ma białaczki, leków, szpitali, cierpienia. Przyrodnia siostra (córka prowadzącego go lekarza) – Keyla (gra ją Aubyn Cole) prosi go, by gdy będzie w Niebie, pozdrowił od niej Boga.

W czasach, gdy coraz częstszym zjawiskiem są choroby terminalne dzieci, pojawiają się filmy, nie zawsze związane z chrześcijańską ideą życia pozagrobowego, w których jednak Niebo pokazywane jest jako coś dobrego i neutralizującego grozę przedwczesnej śmieci. Holenderski film Ośmioklasiści nie płaczą (oryg. Achtste Groepers Huilen Niet, reż. Dennis Bots, rok prod. 2012) pokazuje drogę 12-letniej Akkie (gra ją Hanna Obbeek), u której stwierdzono nowotwór krwi. Film odsłania, jak ważne jest przygotowanie się dzieci nieuleczalnie chorych na śmierć (mówienie im prawdy) i że nawet dzieci pozbawione religijnego wychowania chcą wiedzieć, co jest „potem”. Chcą wierzyć, że coś jest. W tym przypadku rolę przewodniczki w niebiańskich sprawach pełni pielęgniarka Afida (gra ją Chris Comvalius), ponieważ nikt inny poza nią nie porusza z dzieckiem tego tematu:

Akkie – Czy śmierć boli?
Afida – Nie.
Akkie – Co się stanie, jak umrę?
Afida – Pójdziesz w piękne miejsce, gdzie będzie można śpiewać i tańczyć cały czas.
Akkie – Kiedyś chciałam iść do kociego raju, ale teraz wolałabym być z ludźmi.

W 31 odcinku polskiego serialu telewizyjnego Na sygnale (2014) umierającemu na nieuleczalną chorobę Fabry’ego chłopcu ojciec sugeruje, że pochodzi on z innej planety, dlatego na Ziemi jego organizm nie funkcjonuje dobrze i dlatego też synek cierpi. Chłopiec zdaje sobie sprawę z tego, że umiera, ale chcąc, aby ojcu było lżej na duszy, daje się wciągnąć w zabawę. Jego deklaracja: „Jestem gotowy do drogi” nie oznacza nic innego, jak „jestem gotowy, by opuścić Ziemię”. Kosmos, gdzie nie będzie już bólu, jest współczesną metaforą Nieba – neutralizującą tak cierpienie, jak strach przed śmiercią. Tematyka Nieba (zeświadczona i humorystyczna) jest też obecna w filmie Artura Więcka z główną rolą Krzysztofa Globisza – Anioł w Krakowie (2002). W takim „niebie” aniołowie pełni wad i przywar zachowują się nie lepiej, niż ludzie na ziemi.

Tajemnica śmierci, istnienie świata transcendencji, postacie przybywające z zaświatów i spełniające życzenia – jako tematy i jako wątki fabularne – są zawsze dla dzieci atrakcyjne. Pojawiają się w różnych, często odległych od wyobrażeń religijnych, bajkach i filmach dla młodych widzów o wróżkach (również rodzaju męskiego) i duchach (np. Kacper – przyjazny duszekCasper the Friendly Ghost); o świętach, np. Bożego Narodzenia i przychodzących wówczas aniołach, św. Mikołaju, małym Jezusie, jak np. w znanym filmie Kevin sam w Nowym Yorku (oryg. Home Alone 2: Lost in New York, 1992) itd.

W końcu najważniejszą kwestią są autentyczne świadectwa dzieci. Najbardziej popularną na początku XXI wieku „opowieścią” jest historia czteroletniego Coltona Burpo ze Stanu Nebraska USA, który przeżył tzw. „doświadczenie śmierci”, czyli NDE (Near Death Experience)[13]. Cenne są w tym dokumencie komentarze pierwszych krytyków bestselleru, np. motto Sheili Walsh:

[…] Ta książka sprawi, że nie tylko bardziej pokochasz Boga, mniej będziesz się bał śmierci, ale i pomoże zrozumieć, czym jest niebo. Nie przesiaduje się tam, śpiewając Kumbaya przez tysiąc lat. Jest to miejsce, w którym człowiek rozpoczyna życie w pierwotnej jego formie, jak przed upadkiem ludzkości. Jeżeli niebo jest czymś, co cię intryguje lub niepokoi, bądź zastanawiasz się, jak wygląda życie po śmierci, ta książka jest właśnie dla ciebie[14].

Kontynuacją Niebo istnieje naprawdę… jest książka, napisana przez rodziców Coltona Niebo zmienia wszystko. Żyjąc perspektywą wieczności[15]. To, co zostało przemilczane w Niebo istnieje naprawdę zyskuje tu pełny wyraz, np. bardzo ważna konstatacja, że dla dzieci, które w domu rodzinnym są szczęśliwe, Niebo nie jest zupełnie czymś innym: [Colton mawiał]: „Kiedy byłem w niebie, czułem się tam jak w domu”[16]. Opowieść tego dziecka zaowocowała, że tematem Nieba przejęli się też dorośli (podobna sytuacja zaistniała w rodzinie Akiany Kramarik, autorki obrazu Chrystusa Króla Pokoju, w którym Colton rozpoznał Syna Człowieczego, jakiego właśnie miał spotkać w Niebie. Jej agnostyczni rodzice zainteresowali się wiarą, zaczęli myśleć i rozmawiać o Bogu). Przykładem dziecka „zarażonego bakcylem wiary” jest też Graham Thudium, chłopczyk umierający na raka mózgu (†2012), który w trudnym dla siebie czasie nauczył się pokrzepiającej go na duchu całej książki Niebo istnieje naprawdę[17] na pamięć. Niezależnie od stopnia prawdziwości opowieści Coltona i jego rodziców głoszenie słowa o istnieniu Nieba jest wartościowsze i na pewno – w obliczu spraw ostatecznych – mniej ryzykowne (por. Blaise Pascal, Pensées de M. Pascal sur la religion, et sur quelques autres sujets[18]) niż przekonywanie o tym, że śmierć wszystko kończy.

O wartości wiary w Niebo przekonać może również historia włoskiej nastolatki umierającej na raka – Giulii Gabrieli († 2011). Jej wzorem do naśladowania była błogosławiona Chiara Luce Badano – też umierająca w młodości (1971-1990). Śmierć i przejście do wieczności Giulia określała jako podróż i jako jeden z dwóch możliwych happy end-ów[19]. Niebo Giulia wyobrażała sobie jako zaczarowany ogród, do którego „mogą wchodzić ludzie o czystym sercu”[20]. W swojej autobiografii spisywanej raz w szpitalu, raz w domu żartowała:

Kiedy człowiek jest w raju, cały dzień się modli – tak mówią. Musiałabym się do tego przyzwyczaić, bo nie mam na to wielkiej ochoty, ale cóż, jakoś to będzie…
Poza tym, jeśli trzeba założyć buty, chciałabym białe balerinki. Jeżeli nie będzie takiej konieczności, to z gołymi stopami, boso, aby czuć podłogę, która tam będzie. Wyobrażam sobie podłogę z chmur. Nie mielibyście ochoty pochodzić sobie po takiej podłodze boso? Mmmmm… Bardzo miękka, tak że się zapadasz. Możesz po niej skakać, tu i tam, w górę i w dół. Taki raj, jak pokazują na filmach animowanych. Bo ja wyobrażam sobie raj tak jak… Pamiętacie Epokę lodowcową, tego, który znajduje takiego ogromnego żołędzia? Tam są te wszystkie różowe chmury i ta wielka złota brama. A więc, ta wielka złota brama, a ty z gołymi stopami otwierasz tę bramę… Och, to wspaniałe…[21].

W świecie realnym zdarzają się podobne sytuacje, jak w filmie Kiedy dorosnę – dziecko terminalnie chore, stojące w obliczu spraw ostatecznych, nie tylko się nie załamuje, wierząc w Niebo, do którego podąża, ale chce jeszcze przed śmiercią spełnić swoją misję i przyciągnąć innych do Boga. To historia m. in. 11-letniej katoliczki z Seattle w USA – Glorii Strauss. Umierająca dziewczynka zapytana o „jakość życia” wyjaśniła, że „dla niej taką jakością jest fakt, iż wiele osób zaczyna się modlić dzięki jej chorobie”[22].

Lektura tak literatury pięknej, jak i dokumentarnej przekonuje, że duże znaczenie dla tych, którzy cieszą się zdrowiem i dla tych, którzy już odchodzą, ma nauka o „rzeczach ostatecznych”, takich jak: Śmierć. Sąd Boży, Niebo albo Piekło. Ważne jest, aby uczulać dzieci na istnienie drugiego świata tak, aby kierowały się one w swoim życiu pragnieniem Nieba i – przez to – unikaniem zła. Otwarcie na Ewangelię, na życie sakramentalne i eucharystyczne (dla katolików czy prawosławnych ze względu na słowa Chrystusa: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” – J 6, 54[23]), na tajemnice eschatologii nie ma charakteru i wartości tylko religijnej, ale również psychologiczną – konsolacyjną i terapeutyczną. Dziecku jest dawana nadzieja, że w Niebie będzie zdrowe, sprawne ruchowo i intelektualnie, najedzone, radosne, bezpieczne, szczęśliwe. Będzie w krainie, gdzie spełnią się jego marzenia. W chrześcijaństwie istotą Nieba jest to, że dusza będzie żyła w pełnej relacji i przyjaźni z kochającym Bogiem, wedle słów św. Teresy od Dzieciątka Jezus: „Ja nie umieram, ja wchodzę w miłość. […] Powierzam się kochającym ramionom Ojca niebieskiego”[24]. Tęsknota za Niebem dla wielu chrześcijan, zwłaszcza świętych, jak św. Dominik Savio, św. Teresa od Dzieciątka Jezus, bł. Karolina Kózkówna to w rzeczy samej tęsknota za Bogiem, za zjednoczeniem z Nim w krainie wiecznej szczęśliwości. Najlepszą opowieścią dla dzieci o Niebie jest w tym przypadku Pismo Święte i tradycja Kościoła. W tekstach dla nich przeznaczonych Niebo jest zawsze porównywane z tym, co znane z życia bądź z literatury. W zależności od zamiłowań dziecka można przedstawiać mu, że będzie to piękny ogród, w którym kwitną kwiaty i dojrzewają słodkie owoce, bądź inna planeta, w której dziecku nie będzie się działa żadna krzywda. Przekonywanie dzieci umierających o istnieniu Nieba jest – zwłaszcza dzisiaj, w czasach zatracających perspektywę transcendencji i eschatologii – wielkim dobrodziejstwem – daje im nadzieję, pocieszenie, pewność, że życie się nie kończy, lecz zmienia – w lepsze, pełniejsze i szczęśliwsze. Nakierowanie uwagi na Niebo, gdzie nie będzie już bólu i strachu, jest nie tylko wartościowe dla tych, którzy na Ziemi przeżywają „ucisk czy prześladowanie” (Rz 8, 35), którzy doznają głodu, chorób i cierpienia. Stanowić powinno wielką nadzieję również dla tych, którzy są na tym świecie w miarę szczęśliwi. Objawienie jest bowiem gwarancją, że to szczęście nie zostanie utracone wraz ze śmiercią, lecz dopełni się i udoskonali przez uświęcającą obecność kochającego Boga.

Opowieści o Niebie mają też moc konsolacyjną, a nawet terapeutyczną dla osób pozostających w żałobie. Nadzieja taka pozwala osłabić bądź zneutralizować duchowe i psychiczne cierpienie, dobrze przeżyć żałobę, ufać, że kiedyś – w wieczności – nastąpi z utraconymi osobami ponowne spotkanie. Przywracanie wiary w istnienie Nieba w społeczeństwach ponowoczesnych – zdechrystianizowanych, konsumpcyjnie nastawionych do życia – ma również walor wychowawczy: dzieci zachowywałyby się i kierowały swoim życiem tak, aby kiedyś, po śmierci znaleźć się w Niebie. Opowieści o istnieniu Nieba są w końcu ważnym elementem rozwoju religijności – szczególnie chrześcijańskiej. Bez wiary w Niebo, tak samo jak bez wiary w Zmartwychwstanie, przyjęcie zasad Ewangelii miałoby co najwyżej sens tylko doczesny – humanitarny. Wraz z przyjęciem wiary w istnienie Nieba (ale też i innych przestrzeni eschatologicznych) łatwiej jest przyjąć pozostałe dogmaty wiary. Nauka głosząca, że do Nieba idzie się dzięki wierze w Jezusa (J 3,16), w katolicyzmie i w prawosławiu: dzięki przeżywaniu Eucharystii (J 6) i dzięki dobrym uczynkom (Jk 2,14), miłości do Boga i ludzi (Mt 22, 37-40), jest zbawienna. Dzięki tej wierze, przekazywanej dzieciom i dorosłym, piękniejszy i lepszy stałby się świat. Opowieści o Raju czy Niebie nie godzą w racjonalizm czy wolność ludzką – są z natury rzeczy odpowiedzią na odwieczną tęsknotę człowieka za „Nieznanym”, za „Miłością”, za „Niekończącym się Życiem”.

Niepożądane jest zatem:

  1. Pozbawianie dzieci nadziei i wiary w istnienie Nieba.
  2. Lansowanie idei, że do Nieba idą bezwzględnie wszyscy, gdyż Piekła nie ma albo jest, lecz puste (związki z teorią apokastasis).
  3. Przekonywanie, że w Niebie panuje nuda; miejscem o wiele atrakcyjniejszym jest Piekło;
  4. Straszenie dzieci Piekłem zamiast zachęcania pójścia do Nieba;
  5. Desakralizowanie Nieba (fałszywe przekonywanie, że są w nim wszelkie dobra oprócz najistotniejszego – samego Boga).
  6. Rozbudzanie w dzieciach pragnienia takiego Nieba, które nie ma nic wspólnego z Ewangelią, a jego wyobrażenie jest nawet z nią sprzeczne (japońskie bajki typu anime, kultura New Age).

Niebezpieczne mogą być zjawiska skrajne:

  1. Lekceważenie przez dzieci istnienia Nieba jako pewnego punktu odniesienia w myśleniu i postępowaniu.
  2. Nienaturalna tęsknota małego dziecka za Niebem tożsama z pożądaniem śmierci. Może być ona symptomem nie tyle – jak u Świętych – ukochania Boga i pragnienia spotkania z Nim, ile – niedogodności życia, bólu egzystencjalnego, krzywdy i urazów doznawanych przez dziecko. Zadaniem dorosłych jest więc empatia połączona z subtelną troską o fizyczny, intelektualny, psychiczny, ale i duchowy rozwój najmłodszych.
Kieszonka:
Optymalną sytuacją jest więc stworzenie takich warunków, w których dziecko ma wyobrażenie Nieba jako przestrzeni miłości. Miłości, której doświadcza już za życia. Kwestią wazną pozostaje odpowiedź na pytanie o to jak wprowadzić dzieci w tek odległe od konkretu tematy i kto mógłby zrobić to najlepiej. Warto rozważyć zawartość pojęciową nieba w różnych kościołach chrześcijańskich (rzymsko-katolickiego, prawosławnego, kościołów protestanckich), Niebo w islamie, Niebo w innych religiach, niebo agnostyków, puste niebo, niebo na Ziemi, Raj a Niebo, Królestwo Boże a Niebo, życie po życiu, doświadczenie bliskiej śmierci (NDE, z ang. Near Death Experience), doświadczenie śmierci klinicznej, wyobraźnia dziecka, wyobrażenia Nieba w malarstwie.

Literatura:

  1. Ange Daniel, Franck, czyli jak nadzieja zwyciężyła AIDS, przeł. Maria E. Plecińska, Poznań 1996.
  2. Antologia poezji dziecięcej, wybrał i opracował Jerzy Cieślikowski, komentarz uzupełniły i teksty przejrzały Gabriela Frydrychowicz i Przemysława Matuszewska, BN seria I nr 233, Wrocław itd. 1980.
  3. Dante Alighieri, Boska komedia, przeł. E. Porębowicz, Warszawa1959.
  4. Dziecięcy alfabet religijny, zebrał i opracował ks. Hubert Relich, Wojkowice 2003.
  5. Gabrieli Giulia, O tym, jak znalazłam drogę do nieba. Hak pośrodku nieba, tłumaczenie z języka włoskiego Katarzyna Kubis, Kraków 2013.
  6. Kaszowski Michał ks., Nieśmiertelność duszy. Istnienie człowieka po śmierci, źródło: tenże, Podstawy Nauki Kościoła Katolickiego w pytaniach i odpowiedziach, http://www.jankowice.rybnik.pl/czytelnia/kaszowski.html, [dostęp: 2014-11-30].
  7. Kochanowski Jan, Treny, BN Seria I nr 1, oprac. Janusz Pelc, Wrocław 1999.
  8. Leśmian Bolesław, Wybór poezji, wyboru dokonał i posłowiem opatrzył Stanisław Barańczak, Warszawa 1996.
  9. Lewis C, Opowieści z Narnii, t. 1-2, przekł. Andrzej Polkowski, Poznań 2004.
  10. Lindgren Astrid, Bracia Lwie Serce, przełożyła Teresa Chłapowska, ilustrował Ilon Wikland, Warszawa 1985.
  11. Mickiewicz Adam, Dzieła, t. III, Dramaty, Dziady, część II, Warszawa 1995.
  12. Nadzieja i Życie”, nr 53/2009, nr 58/2011.
  13. Pascal Blaise, Myśli, przekład T. Żeleński (Boy), Warszawa 1983.
  14. Pismo święte Starego i Nowego Testamentu, w przekładzie z języków oryginalnych, opracował zespół biblistów polskich z inicjatywy benedyktynów tynieckich, Poznań 1996.
  15. Terakowska Dorota, Poczwarka, Kraków 2009.
  16. Todd Burpo oraz Lynn Vincent, Niebo istnieje naprawdę. Niesamowita historia małego chłopca o wyprawie do nieba i z powrotem, tłumaczenie Olga Pieńkowska-Kordeczka, wyd. Rafael, Kraków 2011.
  17. Todd i Sonja Burpo, Niebo zmienia wszystko. Żyjąc perspektywą wieczności, tłum. z j. angielskiego Jagoda Meissner, Kraków 2013.
  18. Tolkien John Ronald Reuel, Dwie wieże, przeł. Jerzy Łoziński Poznań 1997; Hobbit czyli Tam i z powrotem, przekł. Warszawa 2012; Władca pierścieni, w przekł. Marii Skibniewskiej Warszawa 1992, Silmarillion, przeł. Marii Skibniewskiej, Warszawa 1998 (i in.).

Filmografia:

  1. Anioł w Krakowie, reż. Artur Więcek, rok prod. 1992.
  2. Kacper – przyjazny duszek – Casper the Friendly Ghost, animowany film Seymoura Reita i Joe Oriola z 1945; następnie serial animowany w l. 1950 -1956 i nn.
  3. Dziadek i ja (film amerykański; oryg. tytuł: Wide awake), reż. Night M. Shyalaman, rok prod. 1998.
  4. Kevin sam w Nowym Jorku (film amerykański; oryg. tytuł: Home Alone 2: Lost in New York), reż. Chris Columbus, rok. Prod. 1992.
  5. Kiedy dorosnę (film amerykański; oryg. tytuł: Johnny), reż. D. David Morin, rok prod. 2010.
  6. Marcelino, chleb i wino (film wł.-hiszp.; oryg.tytuł: Marcelino, pan y vino), reż. Ladislao Vajda, rok prod. 1955.
  7. Niebo istnieje naprawdę. Prawdziwa historia o chłopcu, który odwiedził niebo, (film amerykański, oryg. tytuł: Heaven Is for Real), reż. Randall Wallace, rok prod. 2014.
  8. Ośmioklasiści nie płaczą (film hollenderski, oryg. tytuł: Achtste Groepers Huilen Niet), reż. Dennis Bots, rok prod. 2012.

Alternatywne kierunki poszukiwań:

  1. Borowska Magdalena, Raj – miejsce czy droga? Wyobrażenia późnośredniowieczne a myśl współczesna, Izabelin 2004.
  2. Encyklopedia katolicka, t. 13, red. [zespół red. Edward Gigilewicz et al.; aut. Leszek Adamowicz et al.], KUL, Lublin 2009, hasło Niebo (oprac. Karor Klauza), kol. 1027-1035.
  3. Doświadczenie śmierci (NDE, z ang. Near Death Experience) - http://pl.wikipedia.org/wiki/Doświadczenie_śmierci.
  4. Grof Stanislav, Najdalsza podróż, Warszawa 2010.
  5. Moody Raymond, Życie po życiu. Refleksje nad życiem po życiu, Warszawa 1996.
  6. Religia. Encyklopedia PWN, red. nacz. Tadeusz Gadacz, Bogusław Milerski, T. 7, Warszawa 2003, hasło: Niebo (oprac. Janusz. T. Maciuszko), s. 278-279.
  7. Zwoliński Andrzej, Śmierć kliniczna. Radom 2007.

Autorka hasła:

dr hab. Dorota Kulczycka, prof. UZ, Uniwersytet Zielonogórski

Przypisy:


  1. J. Kochanowski, Treny, BN Seria I nr 1, oprac. Janusz Pelc, Wrocław 1999, s. 43.
  2. Tamże, s. 45.
  3. A. Mickiewicz, Dzieła, t. III, Dramaty, Warszawa 1995, Dziady, cz. II, ww. 71-78, s. 18.
  4. Tamże, ww. 71-78; 111-112, s. 18 i 19.
  5. B. Leśmian, Wybór poezji, wyboru dokonał i posłowiem opatrzył Stanisław Barańczak, Warszawa 1996, [Wyruszyła dusza w drogę… dzwonią we dzwony], s. 346.
  6. Tamże, Urszula Kochanowska, 248
  7. Dziecięcy alfabet religijny, zebrał i opracował ks. Hubert Relich, Wojkowice 2003, s. 63.
  8. Zob. D. Terakowska, Poczwarka, Kraków 2009, s. 117.
  9. Tamże, s. 172. Por. piosenkę Budki Suflera Bal Wszystkich Świętych (słowa: Andrzej Mogielnicki, muzyka: Romuald Lipko).
  10. Antologia poezji dziecięcej, wybrał i opracował Jerzy Cieślikowski, komentarz uzupełniły i teksty przejrzały Gabriela Frydrychowicz i Przemysława Matuszewska, BN seria I nr 233, Wrocław itd. 1980, Wstęp, s. XLIV-XLV. Epitalamium ze zbiorów autora [Wstępu - dk].
  11. Astrid Lindgren, Bracia Lwie Serce, przełożyła Teresa Chłapowska, ilustrował Ilon Wikland, Warszawa 1985, s. 11.
  12. Tamże, s. 6.
  13. Todd Burpo oraz Lynn Vincent, Niebo istnieje naprawdę. Niesamowita historia małego chłopca o wyprawie do nieba i z powrotem, tłumaczenie Olga Pieńkowska-Kordeczka, wyd. Rafael, Kraków 2011.
  14. Tamże, s. 5.
  15. Todd i Sonja Burpo, Niebo zmienia wszystko. Żyjąc perspektywą wieczności, tłum. z j. angielskiego Jagoda Meissner, Kraków 2013.
  16. Tamże, s. 112.
  17. Dlatego autorzy (zob. tamże, s. 166-7) promują link: youtube.com/watch?v=8UcJk9DquZG.
  18. B. Pascal, Myśli, przekład T. Żeleński (Boy), Warszawa 1983, rozdz.: Nieskończoność – Nicość. Zakład, s. 178-183.
  19. Giulia Gabrieli, O tym, jak znalazłam drogę do nieba. Hak pośrodku nieba, tłumaczenie z języka włoskiego Katarzyna Kubis, Kraków 2013, s. 98.
  20. Por.: tamże, s. 46.
  21. Tamże, s. 132.
  22. Nawracają się – dzięki świadectwu jedenastolatki, przedruk za: e.kai.pl, [w:] „Nadzieja i Życie”, nr 53/2009, s. 22-23. Ze względu na temat Nieba, nadziei na jego istnienie, warta odnotowania jest też historia zmarłego w wieku 22 lat Francka – zob. Daniel-Ange, Franck, czyli jak nadzieja zwyciężyła AIDS, przeł. Maria E. Plecińska, Poznań 1996.
  23. Zob. szerszy kontekst: J 6, 26-71.
  24. św. Teresa od Dzieciątka Jezus, Novissima verba; por. KKK (Katechizm Kościoła Katolickiego) 1011.