Żałoba/śmierć przeżywana przez dziecko

Z Encyklopedia Dzieciństwa
Skocz do: nawigacja, szukaj

Zetknięcie ze śmiercią jest dla wszystkich wielkim przeżyciem, pozostającym w pamięci i ciągle wszystkich nurtującym, zwłaszcza dzieci i młodzież. Należy spoglądać na śmierć z pełnym realizmem i uczyć od najmłodszych lat wyciągania ze spotkania z nią niezbędnych wniosków. Śmierć dodaje nam bodźca do dobrego życia i zsyła nam pocieszenie w oczekiwaniu na przyszłą komunię z Chrystusem oraz z osobami, które były nam drogie.

Śmierć jest pojęciem abstrakcyjnym, trudnym do zrozumienia przez dziecko. Jest jednocześnie zjawiskiem nieodłącznie towarzyszącym ludzkiej egzystencji. Śmierć ma szczególne znaczenie dla dziecka, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę jeszcze ograniczone rozumienie świata i nieukształtowane w pełni dziecięce strategie radzenia sobie z problemami. Jest ona jednym z najważniejszych czynników występowania zaburzeń depresyjnych. Żałoba wiąże się z ogromnym cierpieniem i bólem, jest to naturalna reakcja na tragiczne wydarzenia życiowe, w których uczestniczy każdy człowiek na przestrzeni swojego życia. Aby pomóc dzieciom w radzeniu sobie ze śmiercią osób bliskich, należy zrozumieć, które ich reakcje są prawidłowe i właściwe dla określonych etapów procesu żałoby. Każde dziecko i każda rodzina są jedyne w swoim rodzaju, należy rozpatrywać ich problemy indywidualnie.

Poniższe zagadnienia podkreślają w różny sposób bezbronność dziecka wobec rozłąki oraz ukazują, jak jego stosunek do czasu wpływa na koncepcję śmierci drugiej osoby, można je określić jako:

„Jestem nieobecny” – nie jesteś w przestrzeni percepcyjnej dziecka w danym momencie, więc nie ma cię wcale.

„Jestem opuszczony” – zniknięcie osoby bliskiej z percepcyjnego obszaru dziecka ma wpływ na jego zmysł bezpieczeństwa. Dziecko nie jest świadome nieobecności dorosłych, lecz obecności nieprzyjemnych uczuć.

„Jestem wyalienowany”- absencja dorosłego, połączona z występującym u dziecka uczuciem opuszczenia, rozkłada się na ogólne pojęcie separacji, odłączenia od najwcześniejszego źródła kontaktów.

„Ta separacja nie ma granic”- dziecko nie potrafi odróżnić czasowej rozłąki od nieodwracalnej separacji.

W percepcji śmierci u dzieci wyróżnia się trzy aspekty: kształtowanie się obrazu śmierci u dzieci zdrowych, postrzeganie przez dzieci umierające własnej śmierci i postawy dzieci wobec realnej śmierci osób najbliższych. To w jaki sposób dzieci sobie tłumaczą śmierć i żałobę jest związane z etapem ich rozwoju poznawczego, emocjonalnego i fizycznego. Spojrzenie dziecka na zagadnienie śmierci i umierania zmienia się w zależności od wieku[1].

Naukowcy są zgodni, że percepcja śmierci przez dziecko w wieku od 2 do 9 lat, idzie zgodnie ze stadiami rozwoju poznawczo-rozwojowego Piageta – sposób kształtowania się wiedzy poznawczej w zakresie zdolności myślenia na przestrzeni czasu. Dzieci do drugiego roku życia, nie rozumieją tego zjawiska, gdyż nie posiadają umiejętności pojmowania pojęć abstrakcyjnych. Jednak, gdy nie ma przy nim osoby mu bliskiej, to budzą się w nim mieszane uczucia: lęku, nadziei, rozpaczy. Dziecko dwu- trzyletnie pojmuje śmierć jako zanik ruchu, a następnie niezdolność jedzenia, picia i czucia. Dla dziecka w tym wieku świat zamyka się w teraźniejszości. Odejście bliskiej osoby na godzinę znaczy dla niego niemal tyle samo, co Już małe dzieci przed budowaniem definicji na poziomie werbalnym, posiadają w sobie duże źródło niepokoju na temat śmierci, śmierć jest traktowana jako stan czasowy, odwracalny, podobny do snu. Chociaż dzieci śmierci nie kojarzą z trwałą stratą, to wyczuwają w niej coś zagrażającego i reakcje na słowo „śmierć” są bardziej intensywne. Do trzeciego roku życia po przejściu ze stadium sensoryczno-motorycznego dziecko zaczyna się cechować myśleniem przedoperacyjnym i śmierć traktuje jako stan czasowy, odwracalny, podobny do snu. W trzecim roku życia dziecko potrafi poradzić sobie z rozłąką trwającą kilka godzin, jednak nie potrafi odróżnić czasowej rozłąki od nieodwracalnej separacji[2].

W czwartym roku życia pojawia się zainteresowanie śmiercią – dla dziecka umrzeć to tyle samo co żyć lecz w zmienionych okolicznościach, to dziecku zmienia się świat, gdyż nie może zobaczyć zmarłej osoby, a ona żyje na cmentarzu i wie co się dzieje na ziemi. Dziecko w wieku 3-4 lat nie rozumie pojęcia śmierci. Jego lęk, smutek i żal jest spowodowany silnymi reakcjami emocjonalnymi bliskich. 5-cio latek wierzy niekiedy w odwracalność śmierci, czyli że przez chwilę można być martwym, a potem znów wrócić do życia. W tym wieku pojawiają się bardziej szczegółowe pytania o fizyczną stronę umierania. Gdy dziecko ma pięć lat – zaczyna myśleć dedukcyjnie, tworzy pojęcia przestrzeni i czasu oraz kategoryzuje przedmioty – wtedy pojawia się pierwsze kryterium, które odróżnia żywego od zmarłego to kryterium ruchu. Dziecko zaczyna rozumieć, że śmierć jest czymś nieodwracalnym i ostatecznym, przestaje się oddychać i poruszać. Pojawia się u dziecka koncepcja własnej śmierci. Dziecko zadaje wiele pytań, jednak nie sądzi by każdego to mogło spotkać, umierają tylko najstarsi. Inne dzieci uważają, że umrzeć znaczy to samo co żyć w innych okolicznościach, zmarły żyje dalej, oddycha, czuje, wie co się dzieje na ziemi. Niemowlęta reagują płaczem i krzykiem – poniżej 5 roku życia, powyżej natomiast śmierć to moment zaciekawienia, dlatego należy na sucho mówić o śmierci (porównać pogrzeb do pożegnania chomika), dać dziecku wypłakać się. Praca z dziećmi w żałobie opiera się na faktach, bo potem sobie do wyobrażają, a to jest jeszcze gorsze i często drastyczne. U dzieci sześcioletnich śmierć łączy się z podeszłym wiekiem, sądzą że starsi ludzie umierają jako pierwsi. Dziecko siedmioletnie łatwiej przyjmuje śmierć gdy wierzy w życie pozagrobowe. Wykazuje duże zainteresowanie przyczynami śmierci: chorobami, wypadkami, podeszłym wiekiem. Pojawia się próba wiązania śmierci z pewnymi sytuacjami (na przykład z wypadkiem ulicznym) - co oznacza, że „jeśli będę ostrożny...”[3].

Warto mówić z dzieckiem o śmierci, bo zasyca się w pamięci obraz zmarłych przodków.

Między piątym a dziewiątym rokiem życia dominuje już obraz śmierci jako osoby. Dzieci przedstawiają to zazwyczaj w dwóch kategoriach: śmierć jako żywa postać (anioł) oraz jako osoba zmarła (różne interpretacje szkieletu, z kosą, dzieci często podkreślają w rozmowach, że hierarchicznie z rodziny umrą wszyscy najpierw najstarszy potem kolejno…). W wieku sześciu lat dziecko odróżnia śmierć od snu, rozumie że jest to proces nieodwracalny i powszechny. W tym wieku dziecko nie rozumie jeszcze słowa przemijalność. Brak jest u niego reakcji lękowych, chyba że umiera mu ktoś bliski, wtedy wini osobę zmarłą, za to że odeszła ponieważ nie jest w stanie zrozumieć konieczności śmierci, dalej nie dopuszcza śmierci własnej. W siódmym roku u dziecka pojawia się lęk przed śmiercią własną, chociaż wydaje się niemożliwa, zastanawia się co się dzieje po niej. Pojawia się u dziecka poczucie winy, odejście ukochanej osoby wiąże z karą, np. za byciem niegrzecznym. Następuje krytyczne podejście do siebie, że to kara w szczególności, gdy przy kłótni słyszało wypominanie (często nieświadome) „wpędzisz mnie do grobu”. W takiej sytuacji trzeba odbarczyć dziecko od winy, pomóc mu wytłumaczyć sytuację i przyczynę śmierci zmarłej osoby[4].

W późniejszych latach u dziecka siedmio- ośmioletniego śmierć zaczyna budzić lęk, bywa wyobrażana jako istota, która może przyjść po człowieka i go zabrać ze sobą. Dziecko ośmio- dziewięcioletnie zaczyna odbierać śmierć jako zjawisko biologiczne, powszechne w przyrodzie. Perspektywa własnej śmierci jest nazbyt odległa, aby mogło ją sobie wyobrazić. Dlatego perspektywa własnej śmierci jest jeszcze nierealna. Pojawia się lęk przed śmiercią osób bliskich- rodziców. Dziecko kształtuje dojrzałe rozumienie pojęcia śmierci od około dziesiątego roku życia. W latach 8-9 następuje u dziecka szybki rozwój myślenia, dlatego większość pojęć dotyczących śmierci zostaje dobrze ukształtowana. Dziecko spostrzega zewnętrzne objawy towarzyszące zgonowi, śmierć jest dostrzegalna i dotyczy bezpośrednio ciała ludzkiego. W tej fazie utrwala się lęk przed śmiercią. W wieku powyżej dziesięciu lat pogląd na śmierć u dziecka jest bardzo realistyczny, dla niego śmierć jest naturalną częścią życia. W wieku 12 lat dziecko rozumie, że to nieodwracalne, nigdy się nie zobaczy już zmarłej osoby. W tym wieku ważne są autorytety religijne[5].

Nastolatki przyjmują śmierć z większym zrozumieniem. Powyżej 12 lat dziecko ma pojęcie ostateczności, takie osoby charakteryzują się cechami:

- przeżywa bardzo duży wstrząs,
- lęk o siebie i innych,
- czują opuszczenie i zaniedbanie,
- nie rozumieją nastroju ciągłego smutku,
- wyczuwają niezwykłość sytuacji, na które reagują często uporem, nieposłuszeństwem, próbą zwrócenia na siebie uwagi,
- przygnębienie jest niewerbalne, i często nieuświadomione,
- boją się ciszy[6].

Należy podkreślić, iż fazy percepcji śmierci nie zawsze są związane z wiekiem, wpływ mają także czynniki społeczno-kulturowe a także osobiste doświadczenia. Całkowite rozumienie śmierci i własnej przemijalności pojawia się w wieku młodzieńczym.

Ciągle powracają pytania, czy słusznie jest zabierać małe dzieci na pogrzeby. Jest to sprawa indywidualna, jednak można dziecko poinformować, a sprawić że w inny sposób pożegna zmarłą osobę. Np. rysuje rysunek dla babci. a mama na pogrzebie go odda po raz ostatni babci do trumny, natomiast dziecko z kimś bliskim zostanie w domu. Nie ma potrzeby, by dziecko oglądało rozpacz nad trumną rodziców, bo ono potem o mamę i tatę się bardzo martwi, nie rozumiejąc czemu tak płaczą. To co widzi tam, przeżywa bardziej niż sam pogrzeb i śmierć bliskiej osoby. Jeżeli jest wzięte jednak na pogrzeb, powinno stać z osobą, co niezbyt przeżywa śmierć tej osoby, by osoba ta mogła zająć się dzieckiem odpowiedzialnie, gdyż często dziecko na pogrzebie jest zostawione samo sobie, nudząc się, może doprowadzić do jeszcze większej tragedii. Nie należy jednak taić śmierci. Jak się nie powie to potem dziecko ma żal, nie rozumie dlaczego zmarła osoba się nie pożegnała, a należy pamiętać że śmierć kogoś bliskiego jest to silne przeżycie, i należy dziecku dać szansę odżałować i odpłakać. Dziecko musi być włączane we wszystkie czynności związane z ostatnim pożegnaniem[7].

W momencie kiedy umrze dziecku ktoś najbliższy (np. rodzic) najważniejsze jest by nic dziecku nie zmieniać, nie przenosić do innych mieszkań, nawet do najukochańszej babci, rytuały mają być te same, jego łóżeczko, jego kubeczek, jego dom, ma być sztywny układ dnia, jeśli do tej pory taki był. Każda zmiana będzie pogłębiać kryzys dziecka, które nie tylko będzie musiało zmierzyć się z nową trudną sytuacją, lecz jeszcze z nowymi zmianami, które my dziecku dołożymy. Następnym problemem jest sytuacja czy ma iść do przedszkola lub szkoły, nawet dzień po śmierci. Oczywiście warto dziecko zapytać, czy chce iść, rytuały leczą i pokazują że obok śmierci jest życie i to nie jest nic złego, jednak nic na siłę. Warto pamiętać, że nic nie doceni życia, jak myśl że jesteśmy docześni[8]!

To najbliższa osoba ma powiadomić dziecko o tragedii. Dzieci są opuszczone w tym temacie, nie rozmawia się z nimi o tym, bo śmierć się demonizuje przez dorosłych. Po usłyszeniu na temat kryzysowej sytuacji dziecko przeważnie:

- spoważnieje na chwilę, ale potem ruszy do aktywności,
- nastąpi retorsja spontaniczna – odreagowywanie uczuć w zabawie,
- ma życzeniowe myślenie – w końcu wróci kiedyś ta zmarła osoba,
- główne zaburzenia dotyczą sfery napędu psychoruchowego,
- negatywny stosunek do żyjącego rodzica (myślenie, a może to przez nią/niego),
- objawy regresji – moczenie, lęki nocne[9].

Dla dziecka żałoba, która zaczęła się w momencie śmierci bliskiej osoby, będzie trwała jeszcze długo i będzie przechodziła przez trudne, niezrozumiałe etapy. Bezpośrednio po śmierci bliskiego pojawia się:

  • pierwsza faza – szok. Odczuwany jest przerażający ból, któremu towarzyszy silne przezywanie emocji: płaczu, krzyku, agresji. Może również pojawić się reakcja przeciwna – odrętwienie, zablokowanie uczuć, obojętność. Mogą pojawić się problemy zdrowotne: płytki oddech, problemy żołądkowe.
  • później pojawia się okres zaprzeczenia i buntu. Dziecko odczuwa złość wobec osoby zmarłej, czuje się porzucone, oszukane, również do innych osób oraz bolesne pretensje kieruje też do Boga. Może również pojawić się u niego poczucie winy. Jednak należy pamiętać, że uczucia same w sobie nie są złe. Dziecko ma prawo do lęku i złości, doświadczanie gwałtownych uczuć jest w takiej sytuacji zupełnie normalne i przeżywa je każdy. Emocjom towarzyszy płacz a także trudności w koncentracji, bezsenność, brak apetytu.
  • następny etap to okres dezorganizacji. Jest szczególnie bolesny, gdyż zazwyczaj ustaje pomoc ofiarowane osobie w żałobie. Życie osób postronnych toczy się dawnym rytmem, a bliscy zmarłego wciąż przezywają stratę. W tym okresie dominuje wciąż smutek, a wraz z nim lęk o przyszłość. Ciągle się jeszcze dziecku może wydawać, że to co się stało to tylko zły sen, a zmarły stanie w drzwiach.
  • ostatnią fazą jest okres reorganizacji. To czas stopniowego powracania do normy. Żal i smutek nie znika, ale stopniowo wraca zdolność odczuwania emocji pozytywnych. Nie oznacza to, że dziecko całkowicie poradziło sobie ze stratą, czasami jest możliwy powrót do poprzedniej fazy, zwłaszcza podczas ważnych chwil, które były spędzane wspólnie, jak Święta[10].

Postawa bliskich wobec dziecka w obliczu śmierci i żałoby w domu:

- rozmawiać z dzieckiem o zmarłej osobie,
- nie wyróżniać go, by źle nie zrozumiało, że powinno zająć miejsce osoby zmarłej (w przypadku śmierci rodzeństwa),
- należy okazywać zrozumienie dla uczuć dziecka i podzielać je,
- dziękować mu za jego obecność, by móc się wzajemnie wspierać,
- pozwalać dziecku na okazywanie wszelkich uczuć związanych z cierpieniem po stracie bliskiej osoby,
- przebywać razem z dzieckiem jak najczęściej,
- zachować dotychczasowy porządek życia,
- pomóc znaleźć dziecku osoby, do których mógłby zwrócić się o wsparcie duchowe,
- gdy zaistnieje taka potrzeba zwrócić się do specjalisty[11].
Kieszonka:
Śmierć jest nierozerwalnie związana z życiem. Dorośli nie chcą rozmawiać z dziećmi na temat śmierci i cierpienia. Nie należy zostawiać bez odpowiedzi trudnych pytań, wtedy gdy któryś z uczniów traci kogoś bliskiego. Należy podążać tropem zadawanych pytań i mówić prawdę. Dziecko gdy pyta nie zawsze jest gotowe do przyjęcia odpowiedzi, należy cierpliwie dać dziecku czas. Tematyki śmierci nie należy unikać, gdyż dialog z uczniem daje mu również wsparcie, w tym czasie gdy rodzina jest pogrążona w smutku i nie potrafi mu go dać. Im większe wsparcie otrzymuje dziecko, tym łatwiej mu poradzić sobie ze stratą.

Często dzieci chcą porozmawiać na ten temat z osobą, która też to przeżyła, bo jak nie to koniec rozmów, kto jak nie tylko taka osoba może najlepiej zrozumieć, poda przykłady jak sobie radziła z taką sytuacją itd. Dlatego powinno się tworzyć grupy wsparcia, by uczestnicy wiedzieli, że nikt nie oszukuje i to samo czuje/przeżywa.


Literatura:

  1. Bartoszek A., Człowiek w obliczu cierpienia i umierania. Moralne aspekty opieki paliatywnej. Katowice 2000.
  2. Dziewięcki M., Śmierć, żałoba i życie. W: Wychowawca 2008, nr 11.
  3. Godlewska , Zrozumieć wolę Nieba. W: Życie Szkoły 2010, nr 10.
  4. Gretkowski A., Ból i cierpienie. Płock 2003.
  5. Herbert M., Żałoba w rodzinie. Przekł. M. Gajdzińska. Gdańsk 2005.
  6. Kisiel M., Żal po stracie. W: Świat Problemów 2010, nr 4.
  7. Kubler-Ross E., Dzieci i śmierć. Jak dzieci i ich rodzice radzą sobie ze śmiercią. Tłum. M. Gajdzieńska, Poznań 2009.
  8. Leist M., Kinder begegnen dem Tod. Wien 1979.
  9. Rogalska J., Dziecko wobec własnej śmierci i przemijania. W: Życie Szkoły 2006, nr 9.
  10. Szarzyńska-Głód J., Szulirz A.Ważne rozmowy na trudne tematy – cz. II. W:Remedium 2010, nr 1.
  11. Turner J. S., Helms D. B., Rozwój człowieka. Przeł. L. Wojciechowska, Warszawa 1999.
  12. Widera-Wysoczańska A.,Świat dziecięcych doświadczeń związanych ze śmiercią. Nowiny Psychologiczne 1992, nr 2.
  13. Wysoczańska A., Spojrzenie dziecka na zagadnienia umierania i śmierci. Przegląd Psychologiczny 1990, nr 3.
  14. Zalewska E.,Epitafium. Rozmowa z Wojciechem Eichelbergerem, psychologiem, psychoterapeutą, superwizorem Laboratorium Psychoedukacji w Warszawie. Remedium 1996, nr 4.

Autorka hasła:

dr Natalia Maria Ruman, Uniwersytet Śląski

Przypisy:


  1. J.S. Turner, D.B. Helms, Rozwój człowieka. Przeł. L. Wojciechowska, Warszawa 1999, s. 51.
  2. A. Wysoczańska: Spojrzenie dziecka na zagadnienia umierania i śmierci. W: Przegląd Psychologiczny 1990, nr 3, s. 587-593; A. Widera-Wysoczańska, Świat dziecięcych doświadczeń związanych ze śmiercią. W: Nowiny Psychologiczne 1992, nr 2, s. 96.
  3. A. Bartoszek, Człowiek w obliczu cierpienia i umierania. Moralne aspekty opieki paliatywnej. Katowice 2000, Wyd. Księgarnia św. Jacka, s. 76-77.
  4. J. Rogalska, Dziecko wobec własnej śmierci i przemijania. W: Życie Szkoły 2006, nr 9, s. 12-15.
  5. A. Gretkowski, Ból i cierpienie. Płock 2003, s. 127-131.
  6. J. Szarzyńska-Głód, A. Szulirz, Ważne rozmowy na trudne tematy – cz. II. W: Remedium 2010, nr 1, s. 6-7.
  7. Godlewska: Zrozumieć wolę Nieba. „Życie Szkoły” 2010, nr 10, s. 53-55; M. Herbert: Żałoba w rodzinie. Przekł. M. Gajdzińska. Gdańsk 2005, s. 33n.
  8. E. Zalewska, Epitafium. Rozmowa z Wojciechem Eichelbergerem, psychologiem, psychoterapeutą, superwizorem Laboratorium Psychoedukacji w Warszawie. Remedium 1996, nr 4, s. 16-18.
  9. M. Kisiel, Żal po stracie. W: Świat Problemów 2010, nr 4, s. 5-7.
  10. E. Kubler-Ross, Dzieci i śmierć. Jak dzieci i ich rodzice radzą sobie ze śmiercią. Tłum. M. Gajdzieńska, Poznań 2009, s. 223.
  11. M. Dziewięcki, Śmierć, żałoba i życie. W: Wychowawca 2008, nr 11, s. 15.