Biblijny obraz dzieciństwa - 2 ujęcie

Z Encyklopedia Dzieciństwa
Wersja z dnia 18:42, 6 sty 2016 autorstwa Admin (dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "Biblijny obraz dziecka oraz dzieciństwa należy szukać w Starym i Nowym Testamencie. Posiadanie potomstwa przez Izraelitów było czymś istotnym, gdyż odbierano je j...")

(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Skocz do: nawigacja, szukaj

Biblijny obraz dziecka oraz dzieciństwa należy szukać w Starym i Nowym Testamencie. Posiadanie potomstwa przez Izraelitów było czymś istotnym, gdyż odbierano je jako dar samego Boga. W Psalmie 127, 3 czytamy: „Oto synowie są darem Pana, a owoc łona nagrodą. Jak strzały w ręku wojownika, tak synowie za młodu zrodzeni. Szczęśliwy mąż, który napełnił nimi swój kołczan”[1]. Dziecko ukazane jest tutaj jako pewne zabezpieczenie na przyszłość w aspekcie bezpieczeństwa. Można je rozumieć wielorako. Jako aspekt pomocowy dla rodziców, gdy osiągną wiek podeszły oraz aspekty psychologiczny, który można powiązać z zaspokojeniem lęku egzystencjalnego polegającego na pozostawianiu po sobie potomstwa. Dlatego też dzieci dawały rodzicom szczęście.

Z tego wynikał fakt, iż posiadanie wielu dzieci uważano za błogosławieństwo Boże. „Błogosławili Rebekę i tak rzekli: «Siostro nasza, wzrastaj w tysiące nieprzeliczone…»” Rdz 24,60. Takie podejście obowiązywało również w chrześcijaństwie, aż do czasów papieża Pawła VI, który to w encyklice Humanae Vitae wprowadził termin „odpowiedzialne rodzicielstwo” (conscia paternitas). Papież pisał „małżonkowie staja się wolnymi i odpowiedzialnymi współpracownikami Boga-Stwórcy”[2] (HV 1). Dlatego też w dalszej części encykliki zawarł znamienne słowa: „Jeżeli zaś z kolei uwzględnimy warunki fizyczne, ekonomiczne, psychologiczne i społeczne, należy uznać, że ci małżonkowie realizują odpowiedzialne rodzicielstwo, którzy kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa, albo tez, dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych, postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony, unikać zrodzenia dalszego dziecka” (HV 10).

Bezpłodność uważano w starożytnym Izraelu w najlepszym przypadku za bolesne doświadczenie (Rdz 16,2; 30,2; 1 Sm 1,3-8), w najgorszym - za karę Bożą (Rdz 20,18).

Narodziny dziecka tym samym zwiastowały pomyślność Bożą. Rodzina mogła wiec czuć się jako w pełni posiadająca akceptację samego Boga. Dzieci tym samym były tego znakiem.

Dlatego też potomstwo często otrzymywało imiona symboliczne. „I jeszcze raz poczęła i urodziwszy syna, rzekła «Tym razem będę sławić Pana»; dlatego dała mu imię Juda” (Rdz 29,35)[3]. W centrum tej symboliki znajdował się Bóg lub też dzieło jakie dokonał dla danej rodziny. Dzieci były wychowywane i kształcone przez rodziców, zwłaszcza w religii Izraela. „Synu mój słuchaj karcenia swego ojca, nie odrzucaj pouczenia swej matki (…). Strzeż, synu mój, nakazu ojca, nie gardź pouczeniem matki” (Prz 1,8; 6,20). „Tylko się strzeż bardzo i pilnuj siebie, byś nie zapomniał o tych rzeczach, które widziały twe oczy: by z twego serca nie uszły po wszystkie dni twego życia, ale ucz ich swych synów i wnuków (…). Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu (…). Rzekł do nich: «Weźcie sobie do serca te wszystkie słowa, które ja wam dzisiaj ogłaszam, nakażcie waszym dzieciom pilnie strzec wszystkich słów tego Prawa” (Pwt 4,9; 6,7; 32,46). Nigdzie nie znajdujemy wzmianki, aby podczas wychowywania i edukacji stosowano przemoc fizyczną. Nie godziło się tego czynić wobec daru Bożego jakim były dzieci.

Dbano również o byt materialny potomstwa. Dzieci dziedziczyły spadek po rodzicach, przy czym syn pierworodny miał dział podwójny (Lb 36; Pwt 21,15,17). Pierworodnych uważano za własność Bożą, a więc trzeba było ich wykupić (Wj 13,11-15; 22,29; 34,20; Lb 18,15). Przywileje pierworodnych nie rozciągały się jednak na sferę religijną. Stary Testament zawiera opowiadania o błogosławieństwie Bożym przypadającym młodszemu rodzeństwu (Rdz 28,13-14; por. Rdz 27,1-40; 47,8-20; 49,1-27).

Ponieważ społeczeństwo izraelskie było zorganizowane na wzór rodziny, członkowie wspólnoty przymierza czasami określali siebie samych jako dzieci Jakuba/Izraela (Iz 17,3-9; 29,22-23; Ez 37,16). Po przodku dzieci dziedziczyły błogosławieństwo i zobowiązania związane z przymierzem. Był to pewien symbol, który pokazywał, iż ród oparty na wspólnej tradycji jest czymś ważnym w społeczeństwie. Podsumowując ideę dziecka w Starym Testamencie można stwierdzić, iż jest ono pełnoprawnym członkiem społeczeństwa. Jego ważność tkwi w tym, iż jest darem danym danemu społeczeństwu przez Boga. Daru się nie odrzuca lecz się z pieczołowitością pielęgnuje.

To myślenie nie zostało odrzucone w Nowym Testamencie. Wręcz przeciwnie została objaśniona istota dzieciństwa. W Ewangeliach Mateusza, Marka i Łukasza spotykać można się z kilkoma epizodami związanymi z dziećmi. „On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje. Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza” (Mt 18, 2-6). „Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: «Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał» (Mk 9, 36).

W tym fragmencie dziecko jest przykładem pokory, prostej, bezrefleksyjnej wiary. Lecz „Jezus rzekł: «Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie»” (Mt 19, 14, Mk 10,14, Łk 18,16) i „Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego»” (Mk 10, 15, Łk 18, 17). Warto również zwrócić uwagę na aspekt krzywdzenia dzieci. Jezus z całą surowością grozi osobom, które zechciałyby zadawać krzywdę dzieciom. Dziecko w oczach Jezusa jest pełnoprawnym członkiem Królestwa Bożego. Jest istotą, w której odbicie znajduje sam Bóg. Dlatego też krzywdziciele dzieci w oczach Jezusa popełniają wielką zbrodnię. Ellen Key napisała książkę „Stulecie dziecka”[4] myśląc, iż wiek XX będzie okresem szczęśliwego dzieciństwa. Jednak i wiek XXI nie jest okresem sielanki dla dzieci. Wiele z nich cierpi głód oraz doznaje krzywdy od dorosłych. Najgorsza zbrodnią XXI wieku jakiej doświadczają dzieci jest molestowanie seksualne, które pozostawia skazę na całe życie. Jezus już 2000 lat temu przestrzegał dorosłych, aby nie krzywdzili dzieci. Dobitnie wołał Janusz Korczak: „Dziecko woła o wyzwolenie, dziecko wzywa o ratunek. Dziecko znienawidziło swoje dziecięctwo – dusi się w nim. Dziecko to imię – obelżywe”[5].

Jednak Jezus Podniósł rangę dziecka wysoko – jest ono bezwarunkowo uczestnikiem Jego Królestwa czy to się podoba dorosłym czy też nie. Nikt nie może tego zmienić, gdyż nikt nie został do tego upoważniony.

Kieszonka:
Stary jak i Nowy Testament nigdzie nie zezwalają na krzywdzenie dziecka pod żadną postacią (czy to fizyczna czy psychiczną). Dziecko jest wyjątkową istotą, która cieszy się uczestnictwem w dziele samego Boga. Osoba, która uważa się za wierzącą tym samym nie może zadawać bólu i cierpienia dziecku, lecz powinna czynić dzieciństwo radosnym i szczęśliwym.

Literatura:

  1. Key E., Stulecie dziecka, Wyd. Żak, Warszawa 2006.
  2. Misiak D., Uniwersytet dla dzieci a prawo dziecka do rozwijania swoich zainteresowań, w: J. Bałachowicz (red.), Dziecko w koncepcjach pedagogicznych Marii Grzegorzewskiej i Janusza Korczaka, Wyd. APS, Warszawa 2012.
  3. Paweł VI, Encyklika Humanae Vitae, Roma 1968
  4. Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych, Wydanie V, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań 2003

Autor hasła:

ks dr Dawid Misiak, Szkoła Wyższa im. Pawła Włodkowica w Płocku
  1. Cytaty biblijne za: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych, Wydanie V, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań 2003.
  2. Paweł VI, Encyklika Humanae Vitae, Roma 1968 (dalej HV).
  3. Inne cytaty świadczące o tym zjawisku: (Rdz 4,1; 25,25-26; 29,32; 30,6.8.11.13-18.24; 41,51-52; Iz 8,3; Oz 1,2-9
  4. E. Key, Stulecie dziecka, Wyd. Żak, Warszawa 2006.
  5. D. Misiak, Uniwersytet dla dzieci a prawo dziecka do rozwijania swoich zainteresowań, w: J. Bałachowicz (red.), Dziecko w koncepcjach pedagogicznych Marii Grzegorzewskiej i Janusza Korczaka, Wyd. APS, Warszawa 2012, s. 194-206.