Interpersonalny i zadaniowy kontekst zabawy – hasło otwarte

Z Encyklopedia Dzieciństwa
Skocz do: nawigacja, szukaj

Pierwszym powodem, dla którego dziecko biegnie do piaskownicy czy idzie do przedszkola jest TEN DRUGI mały człowiek. Deklaracja „Ja chcę do dzieci” charakteryzuje już 4,5 letnie dziecko. Zabawa jest tym rodzajem aktywności, który umożliwia człowiekowi powolne rozpoznawanie społecznych reakcji na własną obecność w bliskości innych ludzi, na własne zachowanie w ich kontekście, rozpoznawanie stosunków, nastawień i oczekiwań innych osób od siebie a przede wszystkim poznawanie mocy władzy sądzenia ( rozsądzania, oceniania, krytykowania, karania, nagradzania, smaku).

Kontekst interpersonalny jest wyraźny w zabawach antytetycznych, opartych na podziale społeczności dziecięcej na podgrupy, frakcje, klany. Na obrazie Bruegla Starszego ponad 90% dzieci bawi się wspólnie: z kimś, przeciw komuś; są to zabawy głównie antytetyczne, często antagonistyczne, zaprawiające w walce, sprycie, rywalizacji.

W wieku przedszkolnym najbardziej widoczny jest podział na grupy ze względu na płeć, ale też występuje podział na „swoich” i „obcych”, na „naszych” i „nie-naszych”, na „lubianych i nie-lubianych”, itp. Głównymi wymiarami interakcji realizowanych w tego typu zabawach są: rywalizacja i wrogość - współpraca i przyjaźń; równość i partnerstwo – nierówność i przewaga; zaangażowanie emocjonalne – neutralność emocjonalna czy obojętność; życzliwość – niechęć; dominowanie – uleganie; zadaniowość – emocjonalność kontaktu. Domniemać można, iż poza zabawą dziecku jest bardzo trudno nawiązać kontakt z drugim człowiekiem. Decydująco rozstrzygające znaczenie w tym zakresie mają doświadczenia wyniesione przez dzieci z rodziny. One też decydują o sposobie realizacji interakcji w formie językowej czy poza językowej. Obserwacje zachowań dzieci dowodzą, iż trudności w operowaniu językiem, będące wynikiem słabej stymulacji w rodzinie lub przebytych chorób czy nieprawidłowości rozwojowych aparatu artykulacyjnego, są źródłem niepowodzeń w zabawie, ale też najpełniej zabawa je koryguje.

Zabawa, jak stwierdza S. Karpowicz, jest najważniejszą dla dziecka płaszczyzną doświadczania społecznego, uczy bowiem konieczności zachowania praw, reguł, uzmysławia wyrzeczenia. Uczy uprzejmości, stanowczości, solidarności oraz, jak dodałby K. Uszyński, przejawia i buduje charakter człowieka[1].

Zabawa ma jeden jeszcze istotny sens interpersonalny: łączy ludzi różnych narodowości, różnych warstw społecznych, w różnym wieku i płci. Nie poddaje się uprzedzeniom, ograniczeniom bo jest wzniosła, piękna, prawdziwa. Interesującym zjawiskiem sprzyjającym doświadczeniom kontaktów miedzy ludzkich jest bezustanne tworzenie nowych zabaw przez dzieci lub przystosowywanie znanych do nowych warunków ludzkich i materialnych. Przekazują je sobie nawzajem, przede wszystkim zaś uczą ich młodszych kolegów i koleżanki. W ten sposób zabawa jest niezależna od przestrzeni, czasu. Obecność wielu zabaw z dalekiej przeszłości we współczesności naszych dzieci ( por. analizowany obraz Bruegla Starszego Zabawy dziecięce) świadczyć może o ich uniwersalności i być może potwierdza tezę sformułowaną przez J.J. Rousseau, iż społeczność dziecięca jest najbardziej konserwatywnym elementem społeczeństwa w ogóle[2]. Jak dowodzi cytowany już K. Uszyński,przyczyną ich żywotności jest to samo, co jest przyczyną żywotności pieśni ludowej lub poetyki Homera; te szczęśliwie pomyślane zabawy – wynalezione Bóg wie przez jakie dziecko, poprawione i uzupełnione przez tysiące innych – w sposób nadzwyczaj trafny zaspokajały (zaspokajają i dziś - przyp. mój) powszechne potrzeby dziecka[3]. Zadaniowy kontekst zabawy

Obserwacje aktywności dzieci w zabawie przekonują, że podejmują one szereg działań około zabawowych, na jej użytek „przed”, a także w trakcie i po jej ustaniu. Działania te czynią zabawę jasną i dobitną. Aktywność ta modyfikuje sytuacje zabawy, wyznacza ramy działania i jego strategie. Zabawy antytetyczne, zabawy w role, realizowane są przez cały zestaw zadań rozdysponowanych poszczególnym jej uczestnikom. Podziału tego dokonują dzieci przed ich rozpoczęciem. To także zadanie: podzielić trzeba tak, by zabawa była ciekawa, dobra jak mówią dzieci.
Dzieci realizują w zabawie zadania dotyczące: a) wspólnej pracy, stosując „prawdziwe” narzędzia, przybory, naśladując w czynnościach dorosłych; b) handlu, przekupywania, negocjowania, kompromisu, kupna – sprzedaży, targowania się; c) nauczania, pouczania, kontroli, nakazywania, przestrzegania; d) rozrywki, gry, ustalanie reguł i ich przestrzeganie; e) ustalania reguł, prawideł postępowania.

Odwołując się do J. Deweya czy P. Błońskiego, jest to ten właśnie najdogodniejszy moment początkowy kształtowania się w człowieku postawy wobec pracy. Najszerzej zadania występują w zabawach badawczych, konstrukcyjnych i ruchowych. Z analizy literatury przedmiotu wnosić można, iż do dziś właściwe nie skonkretyzowaliśmy poglądu na ile czynności badawcze, konstrukcyjne i ruchowe można kwalifikować jako zabawowe a na ile jako zadaniowe. Wątpliwości te spotykamy u Arystotelesa, szczególnie w stosunku do ruchu usprawniającego i hartującego człowieka[4] a także u J. Deweya, który „zabawy badawcze” określa zajęciami ćwiczącymi sprawność myślenia, zaspokajającymi raczej potrzebę ciekawości niż potrzebę zabawy[5]. P. Błoński, zajmujący się konstruowaniem przez dzieci różnorodnych budowli uważa, iż są one bardziej zajęciami niż zabawami argumentując swe stanowisko poważnym podejściem dzieci do tych czynności, dbałością o swoistą precyzję i wierność w ich odwzorowywaniu, same dzieci odróżniają zabawę klockami od budowania, konstruowania. Podobnie jak J. Dewey, sądzi, że zajęcia te są przełomowym okresem dla początku procesu budowania postawy wobec pracy: procesu wytwarzania, narzędzi, wytworu[6]. Być może trudności w odróżnianiu czynności zabawowych od nie-zabawowych są przejawem ułomności naszego języka w sferze spraw dzieci, a także standardowym podejściem do dziecka i jego życia co powoduje, że nie potrafimy widzieć (nazwać) w ich działaniu niczego oprócz zabawy (na naukę przyjdzie czas gdy osiągną 6 – 7 r.ż., a na pracę po uzyskaniu wykształcenia).


Autorka sugerowanych treści:

prof. dr hab. Danuta Waloszek, Wyższa Szkoła Biznesu w Dąbrowie Górniczej

Przypisy:


  1. K. Uszyński, Metodyka wychowania. W: Problemy wychowania, przekł.L. Geppertowa. Wrocław 1958, Zakład im. Ossolińskich, s. 550;
  2. P. Aries, Historia dzieciństwa. Gdańsk 1995;
  3. K. Uszyński, tamże;
  4. Arystoteles, Polityka. Przekl.L. Piotrowicz, Wrocław 1953, Zakład im. Ossolińskich, s. 262 – 266;
  5. J. Dewey, Jak myślimy.op. cit., s.58 –59, 230 –233;
  6. P. Błoński, Szkoła pracy. W: Pisma pedagogiczne. Przekł. W. Łubniewski. Wrocław 1969, Zakład im. Ossolińskich, s. 32 –34;