Właściwości zabawy

Z Encyklopedia Dzieciństwa
Skocz do: nawigacja, szukaj

Zabawę określają (tak sądzę w odróżnieniu od potocznych rejestrów cech banalizujących jej wartość, z czym czytelnik nie musi się zgodzić, ale może sugestie te rozważyć z pożytkiem jak mniemam dla zachowania powagi w dyskusji o zabawie) następujące cechy/właściwości:

  • Jasność, (claritas, enargeia i evidentia). Zabawa unaocznia, uobecnia potrzebę bycia aktywnym oraz opisywane przedmioty, zachowania ludzi – wzorów. Zabawa jasna wartko się toczy i to właśnie przez nią dziecko „przedostaje” się do rzeczy oznaczanych i jednocześnie czyni je „widzialnymi” bowiem uzewnętrznia przeżycia, umiejętności, stany. Zabawa jest jasna, gdyż słowa i czyny są zestawione tak, że nie ma wątpliwości co dziecko przedstawia i, jak oczyszczona z rdzy zbroja, błyszczy ich zestawieniem. Jest tym jaśniejsza im mniej w niej cudzych myśli, pouczeń, poleceń, nakazów, zbyt daleko posuniętych sugestii i gdy nie zawiera czynów i słów zdrożnych, niewłaściwych, niemoralnych. Niekonwencjonalność czynów, słów utrudnia zrozumienie jej sensu przez dorosłych. Z tego tez powodu zabawa bywa infantylizowana i niedoceniana.
  • Wzniosłość, czyli wyjście poza pospolitość, utarte schematy, potoczność, przeciętność w czynach, rzeczach i słowach. Odwzorowywanej rzeczy, zjawisku dziecko nadaje własną interpretację, własny wymiar. Mimo zewnętrznego podobieństwa do wzoru wychodzi poza przyrodzone ich właściwości. Zabawa jest wyrazem naturalnej cechy jaka jest kreacja. Dzieci mają wręcz cudowną moc, aby zmieniać się we wszystko w co tylko zapragną, jak argumentuje poeta J Cocteau. Dziecko tworzy zawsze „po raz pierwszy”, każda zabawa jest nowa. Inna. W każdej dziecko „wynosi” się ponad codzienność, tworzy świat równoległy do rzeczywistego, świat w którym jest miejsce na szlachetność – wybacza, daruje, godzi się. Czyni to dla jednego podstawowego celu – chce działać w dla siebie satysfakcjonującej formie.
  • Piękność czyli wdzięk i piękno łącznie. Piękno ma wiele definicji i każdą z nich można związać z zabawą. Arystoteles określa piękno jako to, „co będąc dobrem jest przyjemne[1]. Zabawa jest dobrem i przyjemnością. Zabawa jest tym „co podoba się, gdy jest postrzegane, polega na właściwej proporcji i blasku[2] – jest piękna wedle poglądu św. Tomasza. W swoiście opisanej przez I. Kanta definicji piękna zabawa także się zawiera jest bowiem tym „co podoba się ani przez wrażenie, ani przez pojęcia, lecz podoba z subiektywna koniecznością, w sposób powszechny, bezpośredni i zupełnie bezinteresowny[3]. Zabawa jest subiektywną koniecznością, powszechna w życiu dziecka, bezinteresowna. Zawiera niebywałą zgodność czynów i słów, które ją tworzą. Pełno w niej harmonii, symetrii, miary, rytmu, scalenia kształtu, formy, kolorytu. Dziecko dodaje do wzoru oczekiwane przez siebie cechy, stany – tak więc naśladowana „mama” może nie być tą rzeczywistą zabieganą, zapracowaną, zmęczoną lecz ciepłą, zadbaną, uśmiechniętą, obecną przy „dziecku”, poświęcającą mu wiele czasu osobą. Piękne jest dążenie dziecka do równoważenia rzeczywistości, To rodzaj swoistej kompensacji - rzeczy, osoby „brzydkie” dziecko usuwa z pola zabawy. Autentycznie bawiące się dziecko ( nie zabawiane) dostarcza przyjemnych przeżyć estetycznych i moralnych. Piękno jest naśladowaniem natury – zabawa także. Piękno jest dziełem geniusza – bawiące się dziecko jest geniuszem. Piękno wzmaga siły witalne – zabawa przede wszystkim.
  • Dobitność, a więc szybkość, „pośpiech” nadające zabawie żywość, ruch, bystrość. Dziecko wyprowadza zdecydowanie jedne elementy po drugich co utrudnia ich obserwację z zewnątrz i utrudnia nadążanie za jego myślą ale sprawia, że zabawa toczy się. Dziecko robi wrażenie spieszącego się dokądś, po coś. Łatwo przechodzi od jednej do innej konwencji, do innego planu, rozwiązania. Dziecko przedstawia mocno, dosadnie, bez wątpliwości zarówno w ruchach jak i słowach. Jest sugestywne co sprawia, że nie ma wątpliwości w co się bawi. W związku z powyższym, w zależności od tematu zabawy w słowniku bawiącego się dziecka znajduje się wiele kolokwializmów, ekspresywizmów czy nawet wulgaryzmów. Każda uwaga kierowana do współpartnera jest na tyle oczywista, że komunikuje intencje. Zabawa nigdy nie ustaje, a jeśli ma to miejsce jest to albo przejaw zmęczenia albo wyczerpania pomysłu.
  • Prawdziwość, autentyczność. Zabawa sprawia wrażenie, że to co dziecko czyni i mówi nie jest zmyślone (nawet jeśli w istocie rzeczy takim jest), ani uprzednio obmyślone, lecz zgodne z tym, co ono czuje ponieważ zabawa lokuje się w przestrzeni emocjonalnej przede wszystkim. Prawdziwość i autentyczność zabawy dokumentują także przedmioty, czynności przejęte z realnego świata, dostępne dziecku. Ponieważ dziecko poznaje świat zawsze „od początku” do czasu powstania jego obrazów w umyśle, każda czynność jest zawsze nowa, jest jego pierwszą czynnością i dlatego jest prawdziwa. O jej wartości przekona się wtedy, kiedy powtórzy w innym miejscu, czasie, z innymi partnerami. Jeśli dziecko bawi się w króla – jest „nim”, przezywa „jego” problemy, mówi „jego” językiem, otacza się „jego” przedmiotami.
  • Potęga. Zabawa jest powagą. J. Huizinga lokuje ją w strefie pomiędzy powagą i nie- powagą co wskazuje na możliwość łatwego przechodzenia od powagi do żartu czyli nie-powagi, zabawa jednak nigdy nie jest niepoważna. Jest dostojna i podniosła, jak stwierdził M. Kwintylian. Posiada siłę, zdecydowanie, energię. Jej natura sprawia, że jest potężnym środkiem wychowania, w którym ludzkość wyraziła prawdziwe potrzeby człowieka ( K. Uszyński, J. Huizinga). Zabawa traci powagę jeśli przestaje być wolną działalnością człowieka, traci ją jeśli dziecko jest zabawiane. Staje się wówczas jej karykaturą.

Jasność, wzniosłość, piękność, dobitność, prawdziwość, potęga czynią z zabawy działanie niepowtarzalne. Czynią z dzieciństwa najważniejszy dla życia etap rozwojowy. Żadna inna działalność nie posiada takich właściwości. To od zabawy zależy jakość nauki i pracy w późniejszych okresach życia. To od zabawy zależy czy człowiek jako dorosły będzie zrównoważony, klarowny w postępowaniu, autentyczny i prawdziwy w sadach i poglądach. Zabawa podobnie jak nauka i praca jest prawem człowieka i jednocześnie obowiązkiem wobec własnego życia i życia wspólnotowego. Jest dla dziecka stanem istnienia, czyli doświadczania „użycia” danych przez naturę narzędzi wielozmysłowego i na tej podstawie obrazowego poznawania siebie w świecie, świata i świata w sobie. Poznawania bezpośredniego, konkretnego. Innej drogi budowania rozumności dorosłego nie ma. Dziecko w zabawie poznaje sposoby „użycia” języka, operowania przedmiotami, konsekwencje kontaktu społecznego, obowiązujące przepisy, normy, wartości. Jest swoistą soczewką skupiającą wszystko, co dla życia najważniejsze.

Kieszonka:
Wartości edukacyjne wynikają z istoty zabawy można je ogniskować w czterech zakresach wpływu pośredniego na rozwijające się dziecko: a) semantycznym, b) interpersonalnym, c) zadaniowym, i d) kulturowym.

Autorka hasła:

prof. dr. hab Danuta Waloszek

Przypisy:


  1. Arystoteles, Etyka Nikomachejska. Warszawa 2003, s
  2. Cyt. za: W. Tatarkiewicz. Dzieje sześciu pojęć. Warszawa 1988, s. 139;
  3. I. Kant. Krytyka władzy sądzenia. Warszawa 1976, § 5;